ODCINEK 5
W poszukiwaniu pomysłów i inspiracji, które pomogą nam poznać życie „w rytmie slow” przez sześć miesięcy odwiedzimy razem sześć różnych miejsc.
Odkryjemy w Polsce miejsca absolutnie magiczne, gdzie w otoczeniu natury czas płynie wolniej, a wszystko smakuje lepiej: chwile, pejzaże, a nawet najzwyklejsze potrawy. W drogę!
David Gaboriaud – szef kuchni, ambasador marki Almette.
Uwaga! Po raz pierwszy w życiu miałem przyjemność poznać osobiście jej dostojność… krowę. PROSZĘ SIĘ NIE ŚMIAĆ. Nie, żebym krów nie widział, ale po raz pierwszy jedną z tych, których mleko służy do produkcji moich ulubionych serków Almette! Zachwyt uzasadniony, bo po tym co usłyszałem od właściciela stada, pana Andrzeja Skupa, serki Almette smakują mi jeszcze bardziej! (jeśli mogą smakować bardziej :-). Dlaczego? Mleko od krów hodowanych w czystych rejonach Polski, zero pasz z GMO…, jeszcze wymieniać?
Z tego samego mleka powstają serki Mini Almette. Niezastąpione w drodze.
No właśnie. Gdy w czasie drugiego postoju, po cudownym żeglowaniu po jeziorze Ukiel nieco zgłodniałem pomyślałem sobie, że przyjemnie byłoby zjeść coś pysznego i niekoniecznie się przy tym narobić 🙂 zwłaszcza, gdy warunki są nieco spartańskie. Stąd pomysł: serek Mini Almette Jogurtowy jako dip! Do tego kalarepa, marchewka, paluszki grissini…Takie mini, a tyle przyjemności! Szok!
Ale pora jechać dalej, już prosto do Siedliska Blanki.
„O czym śpiewają ptaki, o czym kumkają żaby… taka jest Warmia, niesamowita!”.
Reset, slow life, błogość, piękne smaki, piękne wszystko! Tak w dużym skrócie mogę opisać mój pobyt w Siedlisku Blanki. Miałem wrażenie, że być bliżej natury już się nie da.
„Takie miejsca sprzyjają temu, aby jeden dzień liczył się jak dwa” – to chyba najpiękniejsza definicja stylu „slow”, jaką słyszałem.
To niezwykłe miejsce odwiedziła z nami również Olga Smile. Ze swoim stylem życia „slow” pięknie do niego pasowała. Kto zna Olgę i śledzi jej bloga wie dlaczego :-). Gotowanie w plenerze (oczywiście z udziałem serka Almette!) i pogaduchy to jest to, co obydwoje uwielbiamy. Mając na pokładzie również Anię i Marcina, prowadzących bloga gdziewyjechac.pl, nie obyło się bez eskapad rowerowych. Z jednej z nich przywieźliśmy świeże szparagi, które w duecie z pysznym serkiem Almette stworzyły… zresztą sami zobaczcie na naszym filmie. Jest tam również deser z rabarbaru i serka Almette. Niemożliwe? Zaskoczę Was!