Czas przygotowania 60 min
Porcja dla 4 osób
Kiedy w domu pachnie pomidorami, ziołami i maślanym ciastem wiem, że w piecu piecze się pyszna tarta pomidorowa, która świetnie też smakuje serwowana na zimno. Podana z naturalnym winem, na balkonie w późny, ale ciepły jesienny wieczór, może być prawdziwą ucztą.
Raz, dwa, trzy. Mąka, jajka, masło. I już. Zagniatam najlepsze kruche ciasto, dodaję pachnące pomidory prosto od mojego ulubionego rolnika, zalewam masą jajeczno-serową i piekę… W domu pachnie pomidorami i ziołami i cudnie maślanym ciastem. Taka tarta po brzegi wypełniona najlepszym smakiem jest idealną kolacją. Świetnie też smakuje serwowana na zimno. Podana z naturalnym winem, na balkonie, w późny, ale ciepły jesienny wieczór, może być prawdziwą ucztą. Pomidory wybieram zawsze dojrzałe. Wącham je, oglądam. Nie muszą być piękne. Ważny jest smak. Choć pomidory mogą wyglądać pięknie. Uwielbiam bawole serca, kocham smak pomidorów tygrysich. Żółte, zielone, fioletowe – one wszystkie są kwintesencją lata i słońca, więc jeśli tylko uda się Wam kupić dobre pomidory, upieczcie tartę, a dodatkowo podjadaj je cały czas. Tak, by nacieszyć się ich smakiem na zapas, do przyszłego lata.
Tartę możecie upiec zarówno w formie okrągłej jak i prostokątnej. Standardowa forma do tarty ma ok. 24 cm średnicy.
Formę możecie posmarować masłem i oprószyć bułką tartą, a możecie ją również wyłożyć papierem do pieczenia.
Przed podaniem oprószcie tartę ulubionymi świeżymi ziołami. Zielony akcent doda charakteru całości, a aromat ziół pięknie wpłynie na smak tarty.