KOBIETY ALMETTE
…czyli kto stoi za niezwykłym smakiem serka Almette?
Tym razem wyruszamy na Mazowsze i Podlasie w poszukiwaniu źródeł smaku Almette.
Dowiemy się skąd pochodzi mleko, z którego powstaje serek i poznamy niezwykłe rolniczki, których praca,
pasja i poświęcenie sprawiają, że smak Almette, to zawsze 100% przyjemności.
SMACZNE ODWIEDZINY
Jestem ciekawski. Przyznaję się bez bicia. Ciągle chcę poznawać nowe potrawy, nowych ludzi, nowe miejsca. Ale tym razem postanowiłem dotrzeć do źródła smaku serka Almette! Dowiedzieć się, kto dostarcza mleko, dzięki któremu ten serek jest zawsze super pyszny. I tak poznałem Anię Rafałowicz, elegancką kobietę z uśmiechem na twarzy… na każdej twarzy, bo ma ich kilka, zależy którą akurat rolę pełni: mamy, żony, gospodyni domowej, rolnika, sołtysa czy cukiernika z zamiłowania. I na dodatek każdą z tych ról wypełnia doskonale.
Sołtysem w swojej wsi jest już od 10 lat, a hodowlę krów mlecznych prowadzą razem z mężem od lat 20. Ich stado „razem z młodzieżą i bykami” - jak mówi Ania, to ponad 100 krów.
Ale znacie mnie, nie byłbym sobą, gdybym bardziej szczegółowo nie zgłębił jej roli „cukiernika z zamiłowania”.
Ania, z pomocą córek, Karoliną i Olą, nauczyły mnie piec Malinową Chmurkę. „Wszyscy ją lubią. Jak upieczemy, to znika migiem” - powiedziała Ania, postawiła ciasto na stole i… migiem zniknęło! A ja, zainspirowany ich wypiekiem, zrobiłem dla nich Krem malinowy z musem z serka Almette jogurtowego. Dorównałem Ani… prawie ;)
A W WOLNYCH CHWILACH...
Piękniejszej pory roku na przyjazd z okolice Węgrowa nie mogłem sobie wymarzyć! Tu zimowe krajobrazy są niesamowite! Korzystając z odwiedzin u Ani, postanowiłem lepiej poznać okoliczne „atrakcje”. Znalazłem coś dla siebie, coś co uwielbiam: super trasy na biegówki i… lodowatą wodę! Taka zimna zima, to skarb! Nie martwcie się, dla bardziej ciepłolubnych też coś jest! Położony niecałe 30 kilometrów od Węgrowa Pałac i Folwark Łochów, gdzie można się wygrzać w gorącej saunie, popływać w basenie i dobrze zjeść. (Jadłem tam pierogi ruskie! Wow!). Można też poobcować ze sztuką na Wyspie Pisarzy i Poetów i samemu zamienić się w twórcę w niezwykłych Domkach Rzemieślniczych Fundacji Leny Grochowskiej.
Ja jednak pozostanę twórcą pysznych dań! Tam też piekłem! (Zainspirowany przez Anię).
KULINARNE WYZWANIE!
Czy damy radę?
„No, to się będzie działo!” - pomyślałem, gdy Ania postawiła nam wyzwanie. Jako „cukiernik z zamiłowania” postanowiła osobiście ocenić nasze wypieki - nasze, czyli moje i znanych Wam już, zaprzyjaźnionych blogerek kulinarnych, Olgi Smile i Natalii (blog Poezja Smaku). Z Olgą upiekliśmy pyszne drożdżówki z serkiem Almette i jabłkami, natomiast z Natalią porwaliśmy się na sernik z serka Almette jogurtowego. Zaskoczcie gości kiedyś takim sernikiem!
Gdy w końcu zasiedliśmy wszyscy do degustacji - nie powiem, trema była - okazało się, że Ania doceniła nasze starania. Sernik i drożdżówki z dodatkiem serka Almette bardzo jej smakowały. Hura!
Nie da się ukryć, że Ania też miała wpływ na nasz sukces, na to że wypieki z serkiem Almette wyszły nam takie pyszne. Jaki? A kto ciężko pracuje, żeby dostarczać doskonałe mleko do produkcji serków Almette? Aniu, dziękujemy !