KOBIETY ALMETTE
…czyli kto stoi za niezwykłym smakiem serka Almette?
Tym razem wyruszamy na Mazowsze i Podlasie w poszukiwaniu źródeł smaku Almette.
Dowiemy się skąd pochodzi mleko, z którego powstaje serek i poznamy niezwykłe rolniczki, których praca,
pasja i poświęcenie sprawiają, że smak Almette, to zawsze 100% przyjemności.
TE KOBIETY MAJĄ MOC!
Uwaga! Wszyscy, którzy myśląc o gospodarstwie wiejskim na Mazowszu i Podlasiu nadal wyobrażają sobie drewnianą obórkę i strzechę, niech mocno zamrugają oczami! Jak ja, gdy razem z Gosią i Agnieszką Duszak podjechałem pod zabudowania ich wielkiej mlecznej farmy! Wiedziałem, że będzie duża i nowoczesna, ale tego się nie spodziewałem. Prowadzą ją (razem z mężami) dwie piękne i młode dziewczyny, bardzo zaprzyjaźnione ze sobą szwagierki. Z pozoru się różnią: Gosia ciemnowłosa, Agnieszka blondynka, Gosia ma dwie córeczki, Agnieszka dwóch synów, Gosia kocha taniec, Agnieszka modę, fryzury i wizaż… . A mimo to, tworzą niezwykle zgrany team! I ja wiem dlaczego. Bo łączy je pasja, miłość do zwierząt i otwartość na wszystko co nowe i nowoczesne! (szczególnie na nowe przepisy kulinarne - co, jak pewnie się domyślacie, baaardzo mi się spodobało!). Nie będę ukrywał. Zrobiły na mnie wrażenie. Dziewczyny! Będę was wspominał, za każdym razem, gdy wezmę do rąk nasz pyszny serek Almette!
WIELOPOKOLENIOWA RODZINNA BIESIADA
A po pracy, na koniec dnia… Ale moment, jeszcze nie pora na zasiadanie przy stole. Najpierw z Gosią i Agnieszką przygotujemy danie, którym wieczorem zaskoczymy całą, dużą rodzinę. Żadnych tradycyjnych i znanych wszystkim dań. Postawiliśmy na nowe przepisy, nowe smaki. Padło na eskalopki z kurczaka w kremowym sosie z suszonymi pomidorami i serkiem Almette z pomidorami. Gotowanie było komfortowe. Dwie asystentki! Wyobrażacie sobie? Szybko uwinęliśmy się z przygotowaniem wszystkiego do wspólnego biesiadowania. Zaczynam więc od początku! A po pracy, na koniec dnia… Cała rodzina zasiadła pięknym, ciepłym wieczorem przy dużym stole w ogrodzie: Basia i Leszek (teściowie Agnieszki i Gosi), mężowie i wszystkie dzieciaki… no i oczywiście ja. Czułem się jak członek rodziny. Było smacznie, wesoło i bardzo ciepło… na sercu! Nowoczesność, nowoczesnością, ale tradycja rodzinnego biesiadowania w ogrodzie jest ponad wszystko!
DODAJ ŻYCIU SMAKU!
Człowiek nie samą pracą żyje, powiedział kiedyś ktoś mądry. Spotkanie z Gosią i Agnieszką jest tylko tego dowodem. Odkryłem, że te dwie nowoczesne dziewczyny realizują swój przepis na życie… które ma smak! A teraz pora na mój przepis: znaleźć piękne miejsce, zamówić słoneczną pogodę i spotkać się z niezwykłymi kobietami! Dołączyły do nas Marta i Ania, równie niezwykłe i pełne pasji blogerki. Gosia, która jest bardzo aktywna sportowo, szybko znalazła wspólny język z Martą - jedną z najbardziej popularnych blogerek fit, (blog codzienniefit.pl). Ćwiczyły, tańczyły… . Miały niezły fun :-), jak to się mówi. Tymczasem Agnieszka i Ania (blog fashionable.com.pl) zanurzyły się w modzie. Okazało się, że mają podobny gust i smak. Było stylowo i nowocześnie. Pięknie było! Po tych emocjonujących zajęciach wszyscy zgłodnieliśmy. I ja właśnie na to czekałem. Mężczyźni do garów!!! Z Martą przygotowaliśmy prawie fit-sałatkę! Panzanellę z pomidorkami koktajlowymi, grzaneczkami z ciabattą, szybkimi piklami z czerwonej cebuli, bazylią i serkiem Almette z pomidorami. Z Anią, blog fashionable.com.pl zrobiliśmy samosy z nadzieniem z ziemniakami, cieciorką, jalapeno, dymką, kolendrą i serkiem Almette z pomidorami. Podane z salsą z pomidorami. Piękne, nowoczesne kobiety, piękne dania i piękne podziękowania dla Gosi i Agnieszki za ich pasję i ciężką pracę, dzięki której mamy tak wspaniałe mleko dla Almette! A wiecie, ile nowoczesnych dań można zrobić z Almette! Kosmos!